Wolna sobota


Sobota zaczęła się dla mamy Tomaszków wyjątkowo łaskawie. Pobudka o 7:00, biorąc pod uwagę, że młodszy Tomaszek wstaje zazwyczaj koło godziny 5:00, to prawdziwe leniuchowanie. Potem śniadanko, o dziwo Tomaszki zjadły bez namawiania. Szkoda byłoby zmarnować tak pięknie rozpoczęty dzień, więc mama postanowiła skorzystać ze słońca i nacieszyć oczy Tomaszków widokiem pięknej zielonej (bo sztucznej) trawki. I pragnę pominąć wszystko to, co było pomiędzy śniadaniem a wyjściem z domu, dla dobra tego posta.
Doszliśmy na boisko……. duża, wolna przestrzeń z miękkim podłożem, nie trzeba było niczego więcej. Tomaszki wbiegły na trawę (młodszy z pomocą taty) i skakały jak dwa małe zajączki.











Starszy:
Kartigan - C&A
T-shirt - Zara (wyprzedaż)
Spodnie - Zara
Buty - Zara (wyprzedaż)

Młodszy:
Czapka - H&M
Koszula - H&M
Legginsy - osiedlowy sklepik + wzorek mama
Buty - Nike

2 komentarze:

  1. słodziaki straszne ! o 5 rano !! chyba bym zwariowała moja na szczęście spi do 8-9 :) po mamie ma dobry sen ;]
    A rowerek rewelacja !!

    http://loli-la-lu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój synek do tej pory wstaje o piątej, a to już trzylatek.

    OdpowiedzUsuń